Hej wam ! Będzie to mój 1 post na temat kotków :3 Opowiem coś o moim.
Jak go dostałam ?
Był to jesienny , lecz już zimny dzień. Pojechałyśmy z moją mamą na łowisko do mojego wujka.Ma tam różne zwierzęta plac zabaw i sale bankietową. Jest to na wsi więc jest tam pełno kotów.
Tego dnia ja i koleżanka spacerowałyśmy dookoła jeziora. W pewnym momencie zobaczyłyśmy małego kotka. Potem kolejnego. Ona pobiegła szybko po mamę a ja delikatnie podniosłam je na rączki. Zaprowadziłyśmy je do domu wujka który znajduje się dosłownie 20 metrów od łowiska.
Niestety było już za późno .. Oby dwa zmarły. Miały ok.1 dnia i pewnie ich matka je porzuciła.
Z koleżanką zaczęłyśmy płakać. Miałyśmy po 10 lat , a dla takiego dziecka to przykre.
Na drugi dzień rano obudził mnie sam wujek. Usłyszałam śmiech mojej mamy. Zobaczyłam co się dzieje , a tam mały kot. Mama zgodziła się go przygarnąć do mojego domu (tej nocy spałam u wujka).
Mama szybko poleciala po specjalne mleko dla kociąt i mini butelkę. Nakarmiłyśmy go po czym on zrobil sobie 3 godzinną drzemkę. Wieczorem gdy oglądałam bajki (10 lat mialam noo) przyszedł mój wujek. Powiedział , że mamy nowego potomka i pokazał kolejnego brzdąca. Niestety wujek mówił ciągle , że nie dożyje rana. Faktycznie był słaby. Nakarmilyśmy go , moja mama wzięła pudełko po butach. Włożyłysmy tam maluchy. Zasnęły.
Rankiem pobiegłam zobaczyć co tam u kotków. Chyba wiedziały , że to ja bo odrazu zaczęły miałczeć ! Wzięłam mleko , zagotowałam je i wlałam do buteleczki. Jak się je karmiło ? Oj nie łatwo ! Najpierw musiałam otworzyć im jakoś pysie a potem zaczęły to ssać.
Rok później oby dwa były cudownymi kotami. Zdrowe i kochane ! W Wakacje , moja babcia się nimi zajmowała. Po powrocie , został tylko jeden. Niestety moja babcia taka jest :c Oddała go małej dziewczynce. Został mi ten bardziej osłabiony na początku. Musiałam sie z tym pogodzić , lecz z babcia nie gadałam z 6 miesięcy. Byłam zawiedziona , że nawet mnie nie poinformowała... Tego kota mam do dziś. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Ona zachowuje się jak człowiek. Jest bardzo pieszczotliwa.
To tyle.
Jak ma na imię ?
Buba :) Ale mowie na nią siwa bo jest szarobiała.
To tyle o moim kocie. Dziękuje za przeczytanie. Paaa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz